Archiwum bloga

sobota, 13 sierpnia 2016

Rozdział 20 Szkoła no to witaj 2 klaso.... (13.08.2016r)



Perspektywa Lili 



 W końcu szkoła. Weszliśmy na nasz dziedziniec i  czekaliśmy 2  klasy w tym roku miały dostac osobny plan lekcji który Melani wraz z Natanielem układali. Paląc papierosa którego udalo mi się wybłagac od Lysandra zastanawiałam się kiedy stałam się w centrum uwagi chłopców. Zerknełam dyskretnie na siebie.


-To tylko jeden powód * uśmiechnał się do mnie Lys, wypuścił dym.

-Co to kurwa znaczy jeden powód?

-Jesteś uważana za najseksowniejsza dziewczyne w szkole.

 -Bo?, zaraz....czekaj.... * Powiedziałam podchodzac do chłopców.

-Witam śliczną, w czym mogę pomoc. ? * zapytał całkiem przystojny chłopak

-Czesc, zastanawiam sie dlaczego się na mnie patrzysz, chcesz czegoś odemnie>?

-Nie, chcialbym znac twój numer tel * przybliżyłam sie do niego bardziej, uśmiechnał się do mnie słodko. Wniosłam się prawie pod niebo w końcu musnełam jego usta. Odzajmnił pocałunek jednak mu zwiałam przyjarzałam mu się badawczo.


-sądzisz że taką tanią gadką dostaniesz numer? * Powiedziałam zmierzając go wzrokiem

-Sądze że da radę *Musneł moje wargi.  Tym razem on przejał incjatywę, nie powiem schlebiało mi to. Czułam czereśnie słowo daje.  Był to krótki pocałunek, testowanie mojego seksaliplu. Oddaliłam swoje wargi od niego, mimo że on aż prosił sie o wiecej. Szepłam mu do ucha.

-sądze że musisz sie nastepnym razem bardziej postarac słodki * powiedziałam oddalając sie i puszczając do niego oczko. Po czym odwróciłam sie do Lysandra * Idziemy gdzies?

-Tak mamy... Mamy pojawic sie w klasach * wyrzuciłam nie dopałek i udeptałam butem

- No to chodz a nie stoich jak kołek. * powiedziałam to po czym ruszyłam w stronę szkoły. Lys był w poważnym szoku. Nie tylko jego wakacje zmieniły. Weszliśmy do wielkiej klasy.  Okazało się że nie tylko są dwie klasy 2 okazało się że jest ich aż 4. Które zostają podzielone ze wzgledu na liczną dekleracje różnych przedmiotów W klasie nie było nas 5 osób tylko 23.




Perspektywa Lysandra

Paliłem z Lili papierosa antystresowego przed tym co nas czeka. Widziałem że wszyscy patrzą akurat na naszą dwójkę.


-Powiedz mi co dokładnie robiłaś w Polsce? * spojrzała na mnie a potem w bok, wstydzi sie czegoś.

-Szalałam jak i tutaj * wypuściłam dym w moją strone.

-Ah tak?, a kto Cię zaprowadzał do domu?

-Kentin

-Kto to?

-mój, mój * bała się go jakoś nazwac?

-No kto.>?

-Moj stary znajomy, wkrótce go poznasz bo przeciez przepisał sie do naszej szkoły * powiedziała niezbyt zadowolona.

-Nie cieszysz sie z tego faktu?

-Jakie trafne określenie. Nie, słuchaj * powiedziała rozglodając sie i tym samym zmieniając tor naszej rozmowy.

-To tylko jeden powód * powiedziałem wiedząc o co jej dokładnie chodzi.

-Co to kurwa znaczy jeden powód? * Powiedziała nie co zawiedzona.

 -Jesteś uważana za najseksowniejsza dziewczyne w szkole. * Powiedziałem szczerze po za tym po tym jak potraktwał ja Kastiel a jak ona go traktowała faceci oszaleli na jej punkcie.

 -Bo?, zaraz..... czekaj........ * Powiedziała opuszczajac mnie i idąc w stornę pewnego bruneta z 3 klasy.

-Witam śliczną, w czym mogę pomoc. ? * zapytał ją uśmiechajac sie i przy tym samym ukazując liśniące bielą zęby.

-Czesc, zastanawiam sie dlaczego się na mnie patrzysz, chcesz czegoś odemnie>?


-Nie, chcialbym znac twój numer tel * Przyglodałem się tej scenie nie co zszokowany. Co sie działo w tej Polsce?.

-sądzisz że taką tanią gadką dostaniesz numer? * Powiedziała nagle, coś mi to przypominało.

-Sądze że da radę * To co teraz sie wydarzyło było zbyt dziwne słowo daje. Lili przybliżyła się do niego po czym złożyła pocałunek na jego ustach. Musneła go delikatnie a kiedy on chciał więcej oddaliła sie od niego śmiejąc sie, prawie  że. Po czym coś szepła mu do ucha co z tej odległości nie mogłem usłyszec. Szła już w moim kierunku, wzieła do ust fajkę po czym powiedziała do mnie

 Idziemy gdzies? * Ta niewinności.

-Tak mamy... Mamy pojawic sie w klasach *Powiedziałem kompletnie skołowany. Ona wyrzuciła nie dopałek i zdeptała butem.

- No to chodz a nie stoich jak kołek. * Powiedziała a ja otrzeźwiałem, była zbyt zbyt... Zbyt.... Weszliśmy do wielkiej klasy.  4 rocznikowe klasy. teraz miał zaczynac sie koszmar.


Perspektywa Lili


-sądze że musisz sie nastepnym razem bardziej postarac słodki * powiedziałam oddalając sie i puszczając do niego oczko. Po czym odwróciłam sie do Lysandra * Idziemy gdzies?

-Tak mamy... Mamy pojawic sie w klasach * wyrzuciłam nie dopałek i udeptyałam butem

- No to chodz a nie stoich jak kołek. * powiedziałam to po czym ruszyłam w stronę szkoły. Lys był w poważnym szoku. Nie tylko jego wakacje zmieniły. Weszliśmy do wielkiej klasy.  Okazało się że nie tylko są dwie klasy 2 okazało się że jest ich aż 4. Które zostają podzielone ze wzgledu na liczną dekleracje różnych przedmiotów W klasie nie było nas 5 osób tylko 23.


-Witam was wiele z was wybrało przedmiot geografia 24 osoby są 23 bo jedna zrezygnowała  a teraz was przestawiam 2a Nataniela, Melani, Rosalie, Lysandra, Lili i  Kastiel którego nie ma ma. 2b Nina, Lara, Matt, Vid, Mark i Filpi *powiedziała a te osoby wstały od razu. * 2 c Karol, Kam, David, Cola, Mina, i Pola i 2 d Paula, Kami, Rosa, Irin, Malina i Paola. W tykm roku mamy wysoki poziom nauczania. Dlatego zdecydowałam żeby was nauczyc wszystkiego w tym roku a w 3 klasie powtarzac to aż do Maja aby w Lipcu napisac wszystkie sumy. Proszę wyciągnac zeszyt napiszecie sobie co będziecie się uczyc i zdawac u mnie. Geografia jest nauka w ktorej głównie uczymy się czytac dokładnie i myslec. Jest pelno matematyki i pełno rzeczy której musicie znac. Dlatego co miesiąc przez calutki rok będziecie pisac egzaminy. Ci co obleja jeden będą mieli szanse nadrobic go dopiero w kwietniu. Więc radze się wziaści do roboty. B w marcu dopiero dam wam luz taki że każdy kto zaliczy przedmiot i będzie miec wszystkie zaliczenia ma wolne do zakończenia roku. *zatrzymała się cała 23 ucieszyła się na wieści o tym. *Po wrócicie do mnie dopiero we wrzesniu aby wszystko powtórzyc i zdac jeszcze raz. A wiec na samiutkim początku przez około dwóch pierwszych miesięcy będę was truc wszystkimi kontynentami. Właściwie to będzie wyglodac w taki sposób że przychodzicie w piątek w tym tygodniu!,  siadacie i piszecie mi wszystko na temat Europy!, od niej sobie zaczniemy. W piątek na naszych dwóch godzinach napiszecie egzamin. Kto będzie mieć mniej niż 50% nie zdaje. U mnie nie interesuje mnie, to napiszecie sobie w Marcu jeszcze raz. Chce wiedziec o Europie jak o innych kontynetach o które będą was prosić co dwa tygodnie. Granice Europy tym razem, Dane geograficzne,Linia brzegowa, Akweny otaczające Europę Typy wybrzeży europejskich, Ukształtowanie powierzchni, Niziny, Wyżyny i góry budowa geologiczna, wulkanizacja, Gleby, Klimat,Strefy klimatyczne, Temperatura, Opady, wody, rzeki, Jeziora, Lodowce, Środowisko przyrodnicze,Szata roślinna,Świat zwierząt,, Ludność, Gęstość zaludnienia, Języki, Religie, Podział polityczny, oraz jako dodatek by was zagnębić jeszcze bardziej pragne wszystkie stolice Europy znac. *powiedziala uśmiechając się do nas i pokazując że napisała to na tablicy zaczęliśmy przepisywac to. *Na jutro radze przygotowac się z pierwszych 5. Pytam a kto nie umie wypad za drzwi. * Z sali wyszliśmy zrezygnowani, szlismy schodami na 3 pietro gdzie miał byc angliski pierwsza odezwałam sie ja

-Mamy zdrowo przejebane *powiedziałam patrzac na nich a oni na mnie wiedzieliśmy że po kontynentach nam dopierdoli

-Kastiel miał racje by nie wracac *powiedziała Rosa, po czym zasłoniła sobie usta dłonia.

-No miał miał *powiedziałam spoglodajac na tablice i przepisując co ona napisała. Na jutro tyle rzeczy do nauki. Myślałam że padne.

-Hej *powiedziała na przerwie do nas Iris całując swojego chłopaka, a potem go przytulajac  *Powiem wam że ja wymikam po plastyce *powiedziała spoglodajac na nas. *a uwas ta geografia?

-Daj spokój *powiedziałam patrzac na plan

-Teraz aglik *powiedział Rosa czytając mi w myslach

-Jak myslicie jak będzie tutaj?

-Jak zatańczymy i zaśpiewamy to będziemy mieć spokoj *powiedział Lys śmiejac się do Iris. *Weszliśmy do wielkiej sali, wyglądała jak trybuny do oglądania. Wielka sala i dużo uczniów. Okazało się że raz w tygodniu będziemy mieć angielski wszyscy razem czyli dwie klasy. Dzisiaj była 2a i 2b spojrzałam na ludzi wszyscy. Bez poziomów i dobrze pomyślałam uśmiechając się do samej sibie. Usiedliśmy i wtedy weszła Pani profesor.

-Dzień dobry na pierwszej lekcji do zbliżenia się ukończenia roku szkolnego. Od razu mówię że będę was gnębić do przyszłego roku dokładnie do 30 maja. uśmiechneła się do samej siebie. Będzie dobrze to tylko 10 przedmiotów. *Na naszym angielski będziemy....* kolejne słowa napisała na tablicy . I zaczeła czytac *Jeśli tu sie znaleziliście to mysle że potraficie słowka dlatego zajmiemy się czasami wszystkim. Będziemy pisac wypracowania, krótkie formy zaproszenia, ogłoszenia, list formalny nieformalny *powiedziała * z tego co miesiąc będą oceny i punkty aby u mnie zdac to trzebamiec około 50% inaczej kicha *powiedziała spoglodajac na nas. Po lekcji z nia miałam dośc wszystkiego. Dziennie 2 godzinny z nią to katastrofa. Teraz rozumiałam dlaczego mieliśmy tyle luzu z nią. Potem jednak było jeszcze gorzej 5 godzin a właściwie 3 z Polski i 2 z wosem osobno bez nikogo. Pisałam na tablicy wlaśnie czego wymagaja z Wosem. Padłam po prostu zapisując wszystko oni chca nas wykończyc.
Rodzina jej typy i funkcje, Organizacje międzynarodowe , Normy społeczne Rodzaje prawa, funkcje prawa i egzekwowanie prawa, Życie społeczne - uwarunkowania życia społecznego Problem głodu na świecie Ustrój polityczny Republiki Francuskiej Terroryzm , Ustrój polityczny Republiki Federalnej Niemiec, Partie polityczne Państwo w teorii Platona i Arystotelesa  Ustrój polityczny Wielkiej Brytanii, Transformacja ustrojowa w PolsceSpołeczeństwo obywatelskie Władza wykonawcza w Polsce - Prezydent Polski, Pojęcie Państwa Polskie symbole narodowe i ich historia Samorządy terytorialne w Polsce Społeczeństwo Polskie Ochrona praw człowieka w Polsce Polska polityka zagraniczna po 1989 roku Bezpieczeństwo militarne Polski Konflikty w Europie Socjaldemokracja Organy władzy ustawodawczej Państwo prawa Systemy partyjne Europejski Trybunał Sprawiedliwości Systemy wyborcze Historia powstania Unii Europejskiej
Liberalizm Czynniki narodowotwórcze Sołectwo i sołtys Rada Unii Europejskiej jej historia, skład i cele Członkostwo w Unii Europejskiej Wartości społeczne Konserwatyzm Współczesne koncepcje integracji europejskiej, Europyi eurosystem Źródła prawa europejskiego Komisja Europejska jej powstanie, struktura i uprawnienia Koncepcja gradacyjna struktury społecznej Zagrożenia demokracji


Okazało się że w tej szkole najłatwiejsze są jezyki. Z polaka jak i z Aglika mieliśmy pisac tylko jakieś listy.Nic wiecej . O i matma okazała się moim bratem. Zastanawiałam się czy mozan zmienic coś w tym. Ale to pierwszy dzień w szkole a ja już mówie przedmiotą papa. Hej!, nie mogę się poddac. Ale dziekui bogu to był koniec i mogłam iśc do domu. Myśląc o tym co mam się nauczyc na jutyro! Z wosu, angielskiego i geografi. To tylko 3 przedmioty pomyślała. Tak trzy przedmioty. A co mam powiedziec na angielski i polski gdzie musze przeczytac dwie lektury właściwie to jedna w dwóch jezykach?, to jest szacucccc. Wpadłam do domu rozglodajac się i nasłuchując czy ciotka dalej pieprzy się ze swoim facetem na szczęscie nie. Wzeiłam wiem laptopa podłoczyłam do drukarki i zaczełam drukowac wszystko na wos i geografie. Okazało się że mamwyłuczyc się 15 stron. A za 3 tygodnie i 4 dni mam nauczyc się 55 stoon bo jeszcze wchodzą w to stolice?. Troszkę załamka, jednak wzięłam się do roboty przeczytałam sobie po kilka razy to czego chciał pan od Wosu bo już jutro mielismy mieć pierwszy sprawdzian .Ktoś jednak do mnie zadzwonił odebrałam

 -Hej Lili *powiedział mój rozmówca

-Co jest?

-Wkuwasz to na geografie?

-Tak lys wkuwam a co jest:?

-Iris uczy się na swoje malowanie a potrzebuje ciszy, a Leo i Rosa no wiesz…

-Nie cicho nic o pieprzeniu błagam, wpadaj pouczymy się razem, kończe uczyc się wosu wiec sama musze zaczac uczyc się gegry

-Spoko to za chwile u ciebie będę

 -ok. czekam *powiedziałam rozłączając się. Iris maluje bo pewnie kazali jej maloowac cos aby określic jej talent. Rosa się kochała ze swoim facetem, nie przejmując się temu że jutro może ja babka opierdolic za brak nauki. Zadzwoniłam do niej, wiem że była w trkacie rozkoszy. Ale od razu odzwoniła.

-Ehm… sorki byłam troche zajęta.

-Chciałam zapytac czy się uczysz?

-Tak Leo mi pomaga

-Spoko, pamiętaj że wypieprzy Cie jak…

-Lys Ci powiedział? *zapytała a ktoś do mnie zadzwonił do dzwonka

-Sory pogadamy jutro na przerwie *powiedziałam wyłaczajac ją i lecąc do drzwi otworzyłam je i ujrzałam Lysa z teczka wypchana kartkk

-Hej

 -No czesc rozgości się , ucze się na gorze wiec chodz *powiedziałam idac na góre a on za mną. W ciszy uczyliśmy się prawie do 22 on nie mógł zapamiętać przelektych nazw nizin. A ja nie mogłam zapamiętać ustrojów politycznych wielkiej brytani. A przecież to było proste. Wiedziałam że będę się mylic. Przy wszystkim po północy zadzwoniła Iris.

 -Hej kochana umiecie?

-Powiedzmy ze tak *powiedziałam do niej spoglodajc na śpiącego lysa

-Zasnał u mnie

-O jej żałuje że mnie tam u was nie ma

 -Możesz jutro z nim wpaść się uczyc,

-Jutro jutro na aglika?

 -Dokładnie *usmiechnełam się do Tel

 -Dobra, no to do zobaczenia o 8 w szkole

-No papa dobranoc

-Dobranoc *rozłoczyła się ja tez odłożyłam swoje dziadostwo i położyłam się do swojego łózka. Nawert nie wiem kiedy bo miałam wrażenie jakbym położyła się 10 sekund wczesniej zadzwonił dzownek że jest 7. Wstałam przeciagłam się zabierając swoje rzeczy i poleciałam do łazienki. Chcialam wziąsci prysznic i zrobic nam śwnaidanie zanim on się obudzi. Po za tym chciałam mieć wszystko zaliczone w 1 terminie, bo jakoś nie wyobrażam sobie zostawiac to na koniec. Kiedy się wykompałam umalowałam była 7:30 obudziłam Lysa i zaprosiłam go na dół na herbate lub kawe i kanapki namaczane z jajkiem specjalności mojej mamy. Siedzieliśmy przy stole o niczmy nie rozmawiając, ocknęło nas dopiero jak już lecieliśmy na 2 godizny geografi, potem miałam 3 godizny matmy, potem Bilogia tylko gdzina i Chemia również godzina czyli lekcja organizacyjna pomyślałam sobie. Kolejny przedmiot który będę zakuwac calutka noc. I 3 godziny wf dla rozprostowania kości ciekawe jak suma będzie wyglodac z tego przedmiotu.

-Lys. A kto zagra za Kastiela? *powiedziałam wchodząc na dziedziniec, w nasza storne wpadłam na  Kentina, jednak spojrzał na mnie obrażony. Nie chciał ani mnie przytulic ani pocałowac. No coż zwykle tak kończyły zabawki Kastiela. Zagubione na tym świecie. Zakochane po uszy i tyle. To nie moja wina.

-Nie mam pojecia kiedy zrobic jakis trening.

-Dzisiaj!, mamy 3 godziny hale wiec możemy zobaczyc kto jest chetny na gre i ilu musimy szukac graczy.

 -Sądzisz że ktoś będzie chciał jeszcze grac?, po wczorajszym dniu?


 -Ja na pewno się nie podam, a po za tym potrzebne mi coś na stres.

-O czym mowicie? *podbiegła do nas Iris i cmoknęła sowjego chłopaka *wyglądasz?

-Pożyczył ubrania od faceta ciotki

-Aha, bardzo seksownie *powiedziała znów całując go w usta

-Iris jesteś chetna grac ze mną w lidze koszykarskiej?

 -Tak a czemu miała bym nie byc *psojrzałam na Lysa

-No to jesteście 2 gratuluje gdzie reszta?

-Sądze że Rosa też zagra,trzeba troche luzu dac w tej naszej nauce bo zwariujemy!

-To samo mam na mysli Iris *powiedziałam uśmiechając się do niej

-Hej!! *powiedziała skacząc na mnie Rosa

 -Kiedy trening? 

-Aha !! *ucieszyłam się spoglodajac na Lysa *3 do 1 i co?

-Lys nie chce grac?

-Uważa że wszyscy bedziemy siedziec w książkach..

 -No Melani na pewno *powiedziała Rosa

-Pytałam ją kiedy zainteresowała by się treningiem, ale ma codzienie po 15 godzin lekcji wiec zrezygnowałam na jej odpowiedz.

-Jedna odpada i ci? *powiedział zdecydowany Lys

 -Hej *powiedział Nina całując mnie Iris i Rose w policzek *Kiedy trening?>

-Chcesz grac? *zapytałam  a w oczach paliły mi się świeczki

-Alez oczywiście inaczej oszaleje na lekcji Biologi *powiedziała

-Wiec ja Iris,Rosalia i Nina jesteśmy gotowe grac

-Wiec teraz kto złapie Peggy i Kim?

-Ja spróbuje mamy razem dzisiaj aktorstwo

 -No to świetnie na 8 godzinie mamy wf chyba w też

-Tak *powiedział Lys

-Wiec zbieramy zespół i zastanowimy się nad brakami zgoda? *powiedziałam spoglodajac na dziewczyny

-Zgoda *uśmiechnęły się wszystkie poczym każdy poszedł w swoją stornę a Ja , Rosa i Lysander na Geografie.
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz